Absencja pracownicza – nie w chorobie tkwi problem

Absencja pracowników to ulegający z roku na rok nasileniu problem, z którym radzić sobie muszą wszyscy pracodawcy bez względu na wielkość przedsiębiorstwa. Nie ma chyba niczego bardziej irytującego niż płacenie wynagrodzenia nieobecnemu pracownikowi. Firma ponosi koszty, praca “stoi”, projekty nieskończone… Jakie więc kroki może podjąć pracodawca, by przygotować się na nieobecność pracownika? Kto najczęściej korzysta z L4? I dlaczego pracownikom zdarza się nadużywać swojego prawa do absencji chorobowej?

Pogoda nie dla pracodawców

Liczba dni nieobecności pracownika zależy od wielu czynników, m.in. pory roku. Według wyników badań opracowanych przez ekspertów z firmy manaHR, najwięcej zachorowań zdarza się w lutym – aż 5,2 % dni w miesiącu, a także we wrześniu i październiku, dla których wskaźnik absencji chorobowej bez uwzględnienia absencji ciążowej i wychowawczej oscyluje wokół 4 % dni w miesiącu. Te wyniki nie dziwią ze względu na specyfikę polskiego klimatu. Luty, wrzesień i październik to miesiące o największej amplitudzie temperatur dobowych i jednocześnie o najbardziej zmiennych warunkach pogodowych. Serie opadów i nagłe zmiany temperatur nie sprzyjają utrzymaniu wysokiej odporności organizmu. Nic dziwnego zatem, że akurat w tych miesiącach pracownicy korzystają ze zwolnienia lekarskiego najczęściej.

źródło: manaHR

Słaba płeć?

źródło: manaHR

Na wskaźnik absencji jak się okazuje ma również wpływ płeć pracownika. Jak pokazują dane kobiety nawet trzy razy częściej korzystają z L4 niż mężczyźni. I o ile za aż 6 % dni kobiecej absencji w roku odpowiedzialne są czynniki związane z opieką nad dziećmi, wyniki wciąż zdają się potwierdzają słuszność tezy o płci pięknej jako płci słabszej: kobiety średnio spędzają 5,5 % dni w roku na L4 w wyniku choroby, podczas gdy mężczyźni zaledwie 3,7 %. Należy tu jednak bronić płci pięknej jej odpowiedzialnym podejściem – w chorobie korzysta z L4, w przeciwieństwie do panów, którzy tak często bagatelizują swoje dolegliwości i zakatarzeni w pracy zarażają połowę zespołu.

Fizycznie sprawniejsi – bardziej chorowici

źródło: manaHR

Wskaźnik absencji zależy także od specyfiki wykonywanej pracy. Można zaobserwować istotne różnice w ilości nieobecności pracowników fizycznych i biurowych. Z czego to wynika?

Agnieszka Winkiel z firmy manaHR tak komentuje zaobserwowany trend:

Podczas tegorocznego badania zaobserwowaliśmy, że najczęściej ze zwolnień lekarskich korzystają pracownicy fizyczni. Jednym z powodów może być charakter pracy na tych stanowiskach, który nie daje możliwości pracy zdalnej. Home office (coraz bardziej popularny wśród stanowisk administracyjnych ) stał się w ostatnim czasie alternatywą dla krótkoterminowych zwolnień lekarskich. Chory pracownik nie przychodzi do biura dzięki czemu nie zaraża współpracowników, a mimo to może np. skończyć pilny projekt. W takich warunkach trudno mówić o odpoczynku, co często skutkuje dłuższymi absencjami.

źródło: manaHR

Praca fizyczna niesie ze sobą znacznie większe ryzyko problemów zdrowotnych niż biurowa. Wszelkiego rodzaju nadwyrężenia, przeciążenia i związany ze specyficzną formą wysiłku fizycznego stres obniżają odporność pracowników i zwiększają możliwości wystąpienia chorób i urazów. Uciążliwe i szkodliwe warunki pracy również przyczyniają się do stopniowego pogarszania się stanu zdrowia pracowników fizycznych. Nic więc dziwnego, że „niebieskie kołnierzyki” korzystają z L4 niewynikającego z ciąży i urlopu macierzyńskiego dwa razy częściej niż „białe”. Jednocześnie ilość nieobecności związanych z urodzeniem dziecka nie różni się ze względu na specyfikę pracy i dla obu typów pracowników wynosi średnio nieco ponad 2,5 % dni w roku.

źródło: manaHR

Co ciekawe, ponad dwa razy więcej pracowników fizycznych było na zwolnieniu dłużej niż 33 dni. Może to również, rzecz jasna, wynikać z większego ryzyka urazów w miejscu pracy. Złamanie ręki przy taśmie produkcyjnej jest w końcu bardziej prawdopodobne niż podczas podpisywania dokumentów. A po poważnym złamaniu rehabilitacja trwa znacznie dłużej niż miesiąc.

Ciąża, choroba, a może jednak wypalenie?

Jeśli wyniki statystyk ciągle się zmieniają, a ilość zwolnień lekarskich rośnie z roku na rok, to czy ludzie stają się coraz bardziej chorowici, czy może celowo “uciekają” w chorobę np. z powodu wypalenia zawodowego? Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że w 2016 roku pracownicy spędzili średnio 12 dni w roku na zwolnieniu lekarskim. Tymczasem według danych firmy manaHR, w 2017 liczba ta wzrosła około dwuipółkrotnie. Spośród zwolnień lekarskich skontrolowanych przez ZUS w pierwszym kwartale 2017 roku częściej niż co 25-te okazywało się nieuzasadnione. Czy więc te różnice statystyczne w ilości nieobecności wynikają tylko ze specyfiki pracy, płci czy pory roku? Zdecydowanie można wyróżnić stanowiska, które z większym prawdopodobieństwem predestynują pracownika do wypalenia zawodowego. Ciężka praca fizyczna na pewno jest bardziej zniechęcająca niż siedząca praca polegająca na odbieraniu telefonów. Bardzo trudno jest kontrolować pracowników i określać słuszność ich zwolnień lekarskich. Jak zatem starać się przeciwdziałać nieuzasadnionym L4?

Spraw, by chcieli być obecni

Firmy starają się zapobiegać zarówno uzasadnionym, jak i nieuzasadnianionym zwolnieniom lekarskim na wiele sposobów. Wprowadzają regularne ankiety badające satysfakcję pracownika, zapewniają pakiety opieki medycznej, niektórzy wprowadzają nawet możliwość darmowych szczepień przeciwko grypie. Jednym z głównych zadań pracodawcy jest zapewnienie pracownikowi takiego środowiska pracy, które motywuje go do rozwoju i charakteryzuje się przyjemną atmosferą i duchem pracy zespołowej. Najważniejsze jednak jest docenienie pracownika, zarówno finansowe, jak i werbalne. Satysfakcja z wykonywanej pracy w dużej mierze zależy od tego, czy ta praca ma sens i jest ceniona. Pracownik zadowolony z siebie nie będzie uciekał na L4. Będzie chciał stawiać czoła kolejnym wyzwaniom. Nie zastanawiajmy się, jak zapobiegać nadmiernej absencji pracowników. Zadbajmy o to, by chcieli być obecni.

Poprzedni artykułJak przekonać inwestora do swojego biznesu?
Następny artykułJak racjonalnie zarządzać zasobami w firmie?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj