Zagraniczne podróże, które kształcą, lecz także kosztują

Zagraniczne podróże, które kształcą, lecz także kosztują

Zarobki absolwentów uczelni wyższych są średnio o ponad połowę wyższe niż pracowników bez wyższego wykształcenia – wynika ze światowych danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), w których uwzględniono 22 państwa Unii Europejskiej. To m.in. dlatego młodzi obywatele UE coraz częściej decydują się na studia, korzystając z możliwości kształcenia w dowolnym unijnym kraju.

Dość często uczelnie wymagają od aplikujących obcokrajowców zaliczenia testu językowego. W unijnych państwach mogą różnić się kryteria określania poziomu wykształcenia średniego. Na terenie UE obowiązuje jednak istotna zbieżna zasada, że obywatele unijnych państw mają prawo studiować na dowolnej zagranicznej uczelni, i to na tych samych warunkach co mieszkańcy wybranego kraju.

Wiążą się z tym nie tylko przywileje, lecz także powinności, ponieważ w studia nie wszędzie bywają bezpłatne. Ten sam kierunek kształcenia w jednym unijnym państwie może być darmowy, a w innym objęty czesnym, czasami także opłatą wpisową. Rocznie, nie licząc kosztów utrzymania, może uzbierać się kwota znacznie przekraczająca 5 tys. zł.

Praca, posada, zdrowie

Z danych OECD wynika jednak jednoznacznie, że inwestycja w edukację się zwraca. W skrajnym przypadku, czyli w Chile, różnica w zarobkach pracowników po studiach oraz bez wyższego wykształcenia wynosi aż 137 proc. W Europie rozdźwięk jest znacznie mniejszy. I tak np. w Szwecji, która należy do grona gospodarczych liderów UE, dyplom gwarantuje pensję wyższą średnio o 17 proc.

Bez względu na płace, istnieją też inne niepodważalne korzyści płynące ze zdobytego wykształcenia. Marcin Lipka, główny analityk firmy Cinkciarz.pl, zwraca uwagę, że studia chronią przed bezrobociem, co uwypukla się wraz z zaawansowaniem wiekowym zatrudnionych. Tzn. o ile dysproporcje w poziomie zatrudnienia osób w wieku 25-39 lat są jeszcze stosunkowo niewielkie, o tyle w szerszym zakresie, czyli w grupie 25-64 lata, stają się już wyraźne. Na bazie danych OECD Lipka odnotowuje, również znaczenie wykształcenia w sferze zdrowotnej. Otóż np. w Wielkiej Brytanii na depresję cierpi wyraźnie więcej osób bez ukończonych studiów niż z wyższym wykształceniem.

Student dorobi, rodzice pomogą

W tych państwach oraz na tych uczelniach, które wymagają wpisowych czy też semestralnych opłat za kształcenie, studenci muszą sami zadbać o środki na utrzymanie. Nie dotyczy to wyjazdów np. w ramach programu Erasmus. Jednak w standardowych warunkach trzeba liczyć się z wydatkami. Oczywiście można się także ubiegać o wsparcie finansowe np. w postaci stypendiów lub pożyczek studenckich, przy czym prawdopodobnie w każdym unijnym państwie zasady ich przyznawania są różne. Niemniej oficjalny portal Unii Europejskiej zastrzega, że… “jesteś uprawniony do takich samych stypendiów na pokrycie kosztów czesnego co obywatele danego kraju”.

Na szczęście studenci, podobnie zresztą jak wszyscy obywatele UE, mogą skorzystać z prawa do pracy w każdym unijnym państwie. Nie potrzebują do tego żadnych dodatkowych zezwoleń, nawet jeśli myślą o zatrudnieniu w pełnym wymiarze godzin. Warto jednak pamiętać, że nie we wszystkich krajach studiujący dostają etatowe posady, np. w Finlandii mogą pracować tylko po 20 godzin tygodniowo w trakcie trwania semestru. Komisja Europejska precyzuje, że w przypadku pobytu i zatrudnienia na okres dłuższy niż 6 miesięcy w roku, pracujący student zapłaci składki i podatki w państwie, w którym się kształci.

Część studentów może także liczyć na finansowe wsparcie rodziców. Jeśli w trakcie trwania roku akademickiego brakuje okazji do odwiedzin, korzystną formułę zagranicznych przekazów pieniężnych udostępnia portal Cinkciarz.pl: https://cinkciarz.pl/przekazy-pieniezne. Nadawca,może wysłać studiującemu dziecku dowolną kwotę w euro, funtach brytyjskich, koronach szwedzkich czy też w jakiejkolwiek innej walucie spośród 24 dostępnych w ofercie portalu. Poza atrakcyjnymi kursami wymiany,istotne udogodnienia usługi polegają również na tym, że odbiorca może zostać poinformowany o oczekującym przekazie poprzez wiadomość SMS lub e-mail, a zlecający może opłacić przekaz np. najpopularniejszymi kartami debetowymi lub kredytowymi.

Poprzedni artykułWydawnictwo Wiedzia i Praktyka
Następny artykułSiłę marki budują ludzie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj